
WITRYNA PRL. METAMORFOZA W JEDEN DZIEŃ
Metamorfozy mebli uskuteczniam wielokrotnie ! Zawsze zakładam, że poprzednia stylizacja ma swoje mankamenty. Co więcej, mebel zwiedził już wszystkie miejsca w domu i czas, żeby z nim coś zrobić. Rozwiązania mam zatem trzy. Po pierwsze, oddać w dobre ręce. Po drugie wystawić na gabaryty. A po trzecim ponownie odświeżyć! Jak widzicie, wybrałam ostatnią opcję. Moja witryna PRL przejdzie kolejną metamorfozę.
WITRYNA PRL. POMYSŁ NA METAMORFOZĘ
W moim przypadku, na fajny pomysł nie trzeba było długo czekać. Jak każda kreatywna osoba wykorzystuję to, co mam. Witryna PRL była idealna do tej zmiany. Gdy dokonała się u mnie metamorfoza salonu … W tym momencie uświadomiłam sobie, że wiszę Wam wpis z jego przemiany. Tymczasem zajrzyjcie sobie najpierw zrobić Refreszing . Widać tam moc kolorów na moich ścianach!
Wracając do witryny PRL. Po zmianach w salonie zostały mi fantastyczne farby, które chciałam ponownie użyć. Oczywiście w tym celu przepytałam swoich obserwatorów na instagramie (kto chciałby zajrzeć, link macie tutaj ). Ku mojemu zdziwieniu, wielu z Was malowało już meble farbami do scian! Dlatego zdecydowałam, że i moja witryna PRL przejdzie podobną metamorfozę.
Całkiem przypadkowy, u znajomej trafiłam na świetną tapetę. W iedziałam, że witryna PRL będzie potrzebowała używanychoś bodźca kolorystycznego. We wspaniałych zbiorach Pauli znalazłam idealnie pasującą do mojej koncepcji tapetę winylową. F inalnie zamknęłam zatem intensywne poszukiwania.
WITRYNA PRL – CO POTRZEBNE ?
To była bardzo prosta metamorfoza, która zajęła mi w sumie jeden dzień. Do zmiany wizerunku potrzebowałam następujących materiałów:
- tapeta w rolce
- dostępne farby do ścian
- emalia akrylowa (ja użyłam resztki po stylizacji innego mebelka)
- papier ścierny o gradacji 180-220
- klej vikol
- śrubokręt
- stary sznurek bawełniany
- wałek flokowy
- pędzel gąbkowy
- mały pędzelek (do poprawek)
WITRYNA PRL – METAMORFOZA W JEDEN DZIEŃ
Przy dobrej jakościowo tapecie, jest to bardzo szybki zabieg. Następnie po przyklejeniu odcięłam nadmiar, uwzględniając zapas ok. 1 cm. Całość ponownie dopasowałam do witryny. Co najważniejsze, zostawiając nadmiar tapety, mogłam bez problemów przesuwać płytą.
Gotowe plecy ponownie przykręciłam, odcięłam zapas tapety. Potem wzięłam się za malowanie przesuwnych frontów. Już w tym momencie prezentowała się cudownie!
